piątek, 29 czerwca 2012

Haul- biżuteria i sławna szminka ;)

Czy wspomniałam w profilu, że jestem maniaczką kolczyków? ;) Chyba nie, ale to dobry moment, aby przyznać się do kolejnego nałogu. Nie zliczę swojej kolczykowej kolekcji, ten element biżuterii gra u mnie główną rolę. Wisiorków nie noszę w ogóle, ale kolczyki muszą być :)
Ostatnio upolowałam na promocji duże (czyli takie, jak lubię :D) kolczyki- pawie. Wpadły mi w oko już dawno, ale wtedy kosztowały 55zł (!). Teraz czekały na mnie przecenione na 15 zł.
Śliczne? :) Są dość ciężkie, więc poczekają na specjalną okazję.

Do tego kupiłam pierścionek, który bardzo mi się spodobał. Uważam, że wygląda ciekawie :)




I na deser mała przyjemność kolorówkowa. Wczoraj Rossmann oferował tusz Max Factor w cenie 14,99zł. Tusze tej firmy to moje pewniaki. Pięknie podkreślają rzęsy, nie osypują się i mają głęboką czerń. Moje ulubione to False Lash Effect, Masterpiece i 2000 Calorie- wczoraj kupiłam ten ostatni, w wersji z wygiętą szczoteczką. Tusz zmienił opakowanie, ale mam nadzieję, że formuła pozostała równie dobra. A do tuszu dołączyła...

...tadam, pomadka Catrice z limitowanej serii Revoltaire :)
Kolor Colour Bomb spodobał mi się natychmiast, bo kocham mocne, wyraziste odcienie szminek. Należę do frakcji kolorowej, opozycyjnej do "nudziaków" ;)
Miałam nosa, bo widzę, że ten odcień jest bardzo popularny na forach i blogach :)



Szminka jest matowa, kolor baardzo sexy :D Podoba mi się, że nie ma drobinek, a gdy mam ochotę na odrobinę błysku, wystarczy balsam ochronny lub kropla błyszczyka. Zakupy zdecydowanie poprawiły moje samopoczucie ;)


W zależności od światła kolor jest bardziej koralowy lub różowy. Po prostu bomba :D

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Na dzień dobry ( lub- dobry wieczór)

Pierwszy post na rozgrzewkę i dla sprawdzenia, jak to wygląda ;) Odgrzebałam na dysku fotki lakieru Delia Magnetic.


Jako lakieroholiczka musiałam ulec pokusie przetestowania lakierów magnetycznych i choć próby nie wypadły zachęcająco, lakieru używam na co dzień nie cudując z magnesem ;) Lakier ma piękny kolor, ni to oliwkowy, ni stalowy. Odcień zmienia się w zależności od kąta padania światła. Jest metaliczny i choć nie jest to moje ulubione wykończenie, to przy ciemnym lakierze zdaje egzamin. Zdecydowanie jedno z ciekawszych odkryć minionego roku.
Musicie mi wybaczyć brak precyzji przy malowaniu, ale niniejsze zdjęcia mają charakter testowy i służą głównie sprawdzeniu, jak funkcjonuje blog ;)


Dobranoc i do następnego :)